Dotykaj cieniem swych oczu...
Dotknąłeś czulym spojrzeniem,
namiętnym od oddechów pełnym blasków...
Dotknąłeś jak tylko chciałes,
nie potrzeba Ci było żadnych do zachęty
oklasków.
Nie będe Cię prosić o słowa,
których juz wypowiedziałeś nazbyt wiele.
Nie, już nie będzie nic.
Nie wolno mi pamiętać... nie wolno mi
kochać.
Nie wolno mi nic.
Zrobie jak mi nakazałeś, staniesz się
wyrzeczeniem...
autor
Dezydka
Dodano: 2007-05-21 15:04:11
Ten wiersz przeczytano 621 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Znam ten stan opisany przez ciebie /patrz: Zakazana
miłość i Kiedy przychodzisz/ Czytając twój wiersz
autentycznie się wzruszyłam, cóż, życie bywa
przewrotne, miłośc też... Życzę powodzenia.