Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dr Puli- Wstęp i Na...

Czułem, że trzy ostatnie dni Szalonej klasy są tutaj nie do przyjęcia, także na fb jest, a tutaj jeszcze raz dziś, ale co innego.

"Dr Puli- Wstęp".
09.09.2017r. sobota 10:50:00

Moi drodzy z doktorem Pulim, wielkim przyrodnikiem, podróżnikiem, przygodnikiem i naukowcem, a także lekarzem, człowiekiem renesansu mieliśmy okazję się spotkać w Przygodach Dzieci z Autlandii, a także w Opowiadaniach Balonikowego Króliczka. Pewnie zastanawiacie się, co się dzieje u naszych bohaterów. Myślę, że o tym dowiecie się już niebawem, jednak myślę, że chcecie poznać przygody i historię pana Puli, który najprawdopodobniej jest dalekim potomkiem Doktora Dolittle. Gdyż też zna języki zwierząt, jak może niektórzy z was pamiętają, on to uczył Balonikowego Króliczka mowy niektórych zwierząt.
Zapraszam do lektury.


"Dr Puli- Na wulkanicznej skale".
09.09.2017r. sobota 10:55:00

W piękny, słoneczny, letni dzień naszego bohatera przywitała Procida położona na zachód od Włoch, od Korsyki/ Jest to archipelag wysp Flegrejskich położnych na Morzu Tyrreńskim. Pan Puli przemieszczał się po miejscami ekstremalnie wąskimi ścieżkami i drogami. Wyspa urzekała pięknem, a kolorowe domki na wysokiej 91 metrowej wulkanicznej skale zabierały dech w piersiach. Kolorowe domki można było spotkać nie tylko na samej górze. Tuta było opactwo benedyktynów, później więzienie, które funkcjonowało do lat 80 XX wieku.
Doktor zatrzymał się, oglądał jak rybacy, dziadek, ojciec i syn, jeszcze młody chłopak wyruszali swym kutrem na połów ryb. Jakaś grupa dziewcząt przemknęła tuż obok niego na rowerach. Kolejny punkt dnia to odwiedzenie świętego patrona wyspy, a mianowicie świętego Michała Archanioła, który niegdyś obronił mieszkańców wyspy przed piratami. Wieczorem spokój i wytchnienie znalazł w barokowym kościele Matki Bożej Łaskawej, który znajduje się przy stromej drodze prowadzącej na Terra Murata.

Jednak misja doktora się dopiero zaczęła tuż po północy. Leżąc już w swej wynajętej kwaterze do jego uszu dobiegły jęki. Początkowo myślał, że jego rozum pośród zabytkowych murów traci świadomość i słyszy odgłosy historii. Jednakże jęki cyklicznie się pojawiały. Zaczął nasłuchiwać wtedy usłysał, że to motyle zaczęły nawoływać do siebie. Jeden z nich wołał o pomoc, a drugi nie był w stanie mu pomóc. Nasz bohater pospiesznie wstał, napił się wody postawionej w dzbanuszku koło łóżka i wyszedł z pokoju. Szedł spokojnie, rozglądając się i nasłuchując na piętrzącą się nad wyspą wulkaniczną skałę. Nie minął kwadrans a znalazł się obok małego kolorowego, kwiecistego ogródka. Wtedy wyraźne usłyszał język motyli, jakiś mały motylek, niezdarnie wpadł do butelki po coca coli, chciał zasmakować nieznanego mu nektaru i teraz biedak nie umiał rozprostować swych skrzydeł ani, ani przeciś się spowrotem.
Dr przemówił do niego w motylim języku: maluszku nie bój się, ja Ci pomogę. Tylko skryj głowę, wtedy delikatnie nożem do szkła odciął szyjkę butelki, a motylek delikatnie wydostał się. Przysiadł koło ucha swojego wybawcy wraz z swym przyjacielem, który przy nim czuwał, gdy był w butelce i wyszeptał: dziękuję Ci mój nowy przyjacielu. Po czym obaj odfrunęli do swej motylej rodziny, która się już bardzo martwiła, że nie wracają. Byli nawet prawie pewni, że maluszki nieostrożnie wpadli w jakąś pajęczą sieć.
Doktor wracał dumny, że czujność jego ocaliła życie małej istoty, gdy tak wracał to księżyc świecił nad jego głową. Po drodze znalazł jakąś kość, być może jakiś pies zgubił, ale nie będąc pewien co to za kość, wyciągnął z kieszeni worek i schował do niego tę kość, opisując flamastrem woreczek, gdzie i kiedy ją znalazł. Myślał sobie, oto kość, której nikt nie grzebie.
Były godziny nadranne, gdy spokojnie zasnął. A na wulkanicznej skale do teraz krążą opowieści, jak to człowiek uratował małego motyla.

Dziękuję i zapraszam ponownie.

autor

AMOR1988

Dodano: 2017-09-09 15:57:20
Ten wiersz przeczytano 841 razy
Oddanych głosów: 21
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

yanzem yanzem

Dziś ośmioletniej wnuczce przeczytałem ten fragment
"biedak nie umiał rozprostować swych skrzydeł ani, ani
przeciś się spowrotem."
Od razu stwierdziła "mówi się "przecisnąć" a nie
przeciś""
Poza tym, nie "spowrotem" tylko "z powrotem". Myślę,
że Pan przez sito egzaminów na uczelni też się
"przecisł". Żałosne, po prostu żałosne.

molica molica

Witaj,
jak zwykle dużo ciekawostek i przykłady odruchów
serca.
Pozdrawiam.

wandaw wandaw

Bardzo ciekawie Amorku z przyjemnoscią przeczytałam i
czekam na następne
Pozdrawiam serdecznie :)

Zosiak Zosiak

:) Ciekawie.

BALUNA BALUNA

Ciekawie opisałeś tę przygodę...Pozdrawiam...

waldi1 waldi1

super Amorku mój przyjacielu ...dobranoc ...

krzychno krzychno

Jak zawsze z ciekawością witasz czytających:)

Pozdrawiam:)

Dziadek Norbert Dziadek Norbert

masz fantazję. Bardzo Ci zazdroszczę i podziwiam. Pisz
bajki dla dzieci a może i dla dorosłych. Pozdrawiam.

Zenek 66 Zenek 66

Zawsze z ciekawością - czytam Pozdrawiam Amorku

marcepani marcepani

odwiedziłam motylą krainę i dobrze tam, jeśli jest
zrozumienie... i śpieszą z pomocą.

Iris& Iris&

Z przyjemnością przeczytałam...
Miłego wieczoru:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »