Drab – Wszechświat
Jesteśmy na dworze draba tego -
Wszechświatem go zwą – „Wszech” wszak
Wołaj śmiało kolego
Nie „wasza miłość”, nie „magnificencjo”
Nie „panie z nieba” – jeno „Wszech”
Jak się rzekło
Przybytek ten otwarty jest dla każdego
Minimalnego wysiłku wymaga
Otwierasz kosmiczny atlas
Mówisz zaklęcie i już – wysiadasz
I gdy znajdziesz się przed jego pałacem
-
A stoją tam zakurzone posągi bogów
ludzkości
- Nie musisz manewrować czasem
Dla nich przeminął – tak dla ścisłości
I
Jeśli wszystko to rozszerza się
Jak ciasto drożdżowe
Po prostu zatańczmy wraz z Nim
– panie, panowie
Komentarze (1)
Bardzo pomysłowy wiersz, aż dziwi mnie to, że w ogóle
nie zauważony. Pozdrawiam + :)