Dramat czterech ścian
W przytulnym pokoiku
przy blasku lampki
siedzisz
i tworzysz
baśnie żywota pięknych dam
a tymczasem-
nie zdajesz sobie sprawy
że w ponurym pokoju
przy dogasającej świeczce
siedzi
i tworzy
życie
spisuje na kartkach szczegóły
losów swego jedynego powiernika
pokoju który świadkiem
nieporozumień
i czułości
świadkiem już dawno minionego śmiechu
beztroskiej przyjaźni
świadkiem skrywanego lęku i cierpienia
płaczu i niemożności pogodzenia się
z bez litością czasu
braku sił do sprostania tym wyzwaniom
podczas gdy wszyscy już o podmiocie
zapomnieli
i egzystują w swoich odosobnionych
pokoikach
...
Komentarze (16)
Wiersz z silnym, czarno-białym kontrastem.
Tak Beatko, gdyby ściany umiały mówić.... pięknie i
mądrze piszesz, dla mnie to smutne wspomnienia się
nasunęły... ale takie jest życie. Z serca dziękuję za
uznanie, za to, że czytasz i z serca Cię też
pozdrawiam :)
Hmm...jeden pokój a jak różne koleje losu jego
właściciela. Wiersz ma nawet aspiracje do sztuki
teatralnej. Serdecznie pozdrawiam.
Ten wiersz warto było przeczytać także dla komentarza
Villaina 78
To ta druga nieprzyjemna strona życia. Życzę innej.
Pozdrawiam:)
Dużo mądrych uwag i rozważań w Twoim wierszu Beatko,
takie to jest to nasze życie, ciągle coś gnębi i
niepokoi.
Chodzi o to aby mieć siłę i ze wszystkim sobie
poradzić. Piękny wiersz, lubię Cie odwiedzać.
Pozdrawiam serdecznie..
Beatko wpadłam do Ciebie i wiesz, bardzo wywarły na
mnie wrażenie Twoje słowa. Bartdzo mądry, wart uwagi
tekst. Ogromny głosik. Zasłużony.
Jakbym psychologa wywodów słuchała. Tyle tu życia i
tyle prawd z niego wziętych, dobrze uchwycone dzieje,
losy...
W odosobnionych pokojach jest tylko egzystencja, nie
ma w nich życia.
Życie opowiedziane z perspektywy supernarratora - tego
który widzi siebie i innych opisujących ludzkie losy,
którego stać na dystans do tego wszystkiego - wiersz
bardzo ciekawy. Pozdrawiam serdecznie
Ile jeszcze takich ponurych pokoi, niemych świadków
samotności wokół nas?
Dobry, refleksyjny wiersz:)
dlatego, trzeba jak najszybciej z tego pokoju wyjść...
ciekawie napisane :-)
jak łatwo oddzielić się od siebie ścianą milczenia...
Człowiek uparcie wierzy że zmieni to co minęło bo gdy
jest ściana przedział z warstwą grubą niechęci żalu i
niepoukładanych spraw wzajemnych i braku uczucia
osobne tworzą światy i słowo jest tylko pustym
dźwiękiem bo brak najważniejszego poza uczuciem
-zaufania Popraw domu i bezlitością Dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Ach,te odosobnione pokoiki - nawet,gdy zlikwidujemy
drzwi ,to i tak nic nie zmienimy.Nie wiem,czy w piątym
wersie słowo"piękny"miało właśnie tak
brzmieć.Pozdrawiam