Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dramatycznie o sprawie przyziemnej.

Wymagana odrobina humoru i dystansu

Dostałem od dziadka drabinę
Uszkodzoną odrobinę
Abym wspiąć się mógł wysoko
Tam gdzie nie dosięga oko

Powiedziałem dziadku drogi
Przecież ja mam długie nogi
Drabina mi zbędna
Wzrost to sprawa pierwszorzędna

Człowiek z ciebie niskich lotów
Co drabinę nieść niegotów
Więc zabieram ją z powrotem
Rzekłszy, zamkną drzwi z łoskotem

Maszeruje dziarsko drogą
Zahaczywszy szczebel nogą
Jak nie runie biedaczysko
Brudząc przy tym prawie wszystko

Ja podchodzę na wpół wesół
Dziadek swą drabinę zepsuł
Stojąc nad nim uśmiechnięty
Wnuczkiem stałem się przeklętym

Oj staruszku mówię miło
Co się Tobie przydarzyło
Lepiej pilnuj swoich nóg
A unikniesz większych trwóg

Dodano: 2005-06-25 02:48:07
Ten wiersz przeczytano 762 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Na dzień dobry
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »