Drań i idiotka
Beznamiętnym, chłodnym spojrzeniem
obdarzyłeś moje rozgorączkowane ciało
Uśmiechnąłeś się cynicznie i skinieniem
głowy dałeś do zrozumienia, że to co się
stało
to była jedynie słodka chwila
zapomnienia:
bez konsekwencji, pozbawiona przyszłości
i poza momentem szczytowego zjednoczenia
nie ma między nami ani krzty miłości
„Zostań przy mnie!” –
naiwnie błagałam
jeszcze z rozkoszy lub już z zimna
drżąca
I zostałeś, rozbawiony, a ja mam co
chciałam:
jesteśmy razem nocą: Ty – pan i ja
– służąca!
Komentarze (1)
zaintrygował mnie tytuł, dlalej również bardzo
ciekawie się zrobiło, dobry temat