Drewniana laska
Oczekuje na sądną chwile Życia
Wszystko stracone, choć niby jest
Przyszłość wychodzi z ukrycia
Kwaśna jak niedojrzały agrest
Ciężko o radość w oczekiwaniu
Drewnianą laską wsparty o niemoc
Brnie przed siebie w milczeniu
Skamieniały nie prosi o pomoc
Wie, że już go niema, mimo że jest
Dlatego robi wszystko by istnieć
Wrażenia nie robi nawet wysoki podest
Bezczynność zabiera życia chęć
Nie zmieni nikt nieuniknionego
Nigdy koniec nie był aż tak wyraźny
Zamyka się historia życia przeżytego
Nie wie czy za błędy będzie ukarany
Jestem przygotowany na bolesne ukłucie
W zbroi ciężkiej oczekuje na wyrok
W sercu miejsca zajął ogromne połacie
Moją miłością ułatwię mu ostatni krok
2003
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.