Drewniany krzyż-reedycja
…nie traćcie nadziei ona jest….
2007-03-07
nagi samotnie pokutuję
odarty z uczuć
od wieków
karmiony złudą współczucia
na próżno rwę okowy
wykute z minionych lat
chłoszczą wspomnienia
katują myśli
wyciągniętymi kikutami
łapie wiatr
nie odlatuję
bestialski czyn
niewinność bezcześci
posłańcu nieba
zmyj hańbę
na rozpiętych ramionach
umiera
Tristan350
autor
Tristan350
Dodano: 2007-03-10 12:27:08
Ten wiersz przeczytano 550 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.