Driady
Spod nocy uśpionych powiek
nimfy, włosami splątane
spadły na leśną polanę
i są do tańca gotowe.
W rytmie melodii porannych
ptasich treli i świergotów
Satyr z nimi tańczyć gotów
w swych pląsach nieustannych.
Wiecznego Źródła strzegą stale
na szyi kroplę przechowując
między drzewami zatańcują
florę do życia budzą wytrwale.
Poszumem liści rozmawiają
leśne Driady, Zeusa córy.
strzegą pni drzew walecznie
troskliwy taniec je otuli.
Komentarze (49)
wiersz jest taki piękny, świergot ptaszków lubię :)
będzie dobrze bo wywołałam Twój uśmiech:::
uwielbiam takie bajkowe klimaty :-)
He he, jakiś czas temu pod innym wierszem też nazwałaś
mnie Olą, już myślałam że może celowo ;)
jakieś zaćmienie umysłu mnie dopadło, przepraszam
wiem:)
pozdrawiam Aneczko:)
Nie nazywają mnie Ola :/
Przyroda jak dziewczyna młoda :-)
Bardzo mi się podobał Twój wiersz. Ladnie piszesz.
pozdrawiam.
Bardzo ładne strofy. Malowniczo napisałaś, to co ma
być.Pozdrawiam
Dzień dobry Staszko:) jak zwykle super wiersz:)
Dorotko, dzięki, lubię Twoje rady,
pozdrawiam serdecznie:)))
Super ze podreptałam za Grażynką i teraz widze ze
zapomniałam +++
Przepraszam już poprawiam :)
Przy okazji ponownie przecztałam Twój wiersz i nie
żałuję bo bardzo mi się podoba :)
Wiesz, Staszko, pierwsza zwrotka przeczytała mi się
ciut inaczej, wszystko przez te rymy
"uśpienia-tańczenia":
"Spod nocy uśpionych powiek
nimfy, włosami splątane
spadły na leśną polanę
i są do tańca gotowe."
Pozdrawiam:))
-- ja też już tęsknię za wiosną i już nawet zaczęłam
pierwsze porządki wiosenne,,,
-- :))
Ach co ta wiosna potrafi zdziałać :) nastrój emocje
radość :) miłego wieczoru