W drodze do źródła
wersja poprawiona
Czasem znienacka oberwiesz kopa,
jakbyś się znalazł w centrum tsunami,
gdy dotrą wieści, że zaraz stracisz
bezcenność, którą najbardziej kochasz.
Przez mroczny tunel w zawirowaniu
bezwiednie spadasz na dno rozpaczy.
Chcesz coś zaradzić, ale nie możesz,
o mur zostało roztrzaskać głowę.
Nabrzmiały buntem, bezsilny płaczesz.
Już tylko pragniesz zmierzyć się z
Bogiem
i bluźnisz aby od Niego odejść,
a On z miłością na ciebie patrzy,
jak przed wiekami na dramat Hioba
Wsłuchaj się w serce, znajdziesz odpowiedź
-
podnieś się z kolan, nie płacz nad
losem,
bo tyś nie pierwszy i nie ostatni.
Mały robaczku mój ukochany
zliczyłem nawet Ci wszystkie włosy,*
mam wobec ciebie poważne plany;
wszystko co piękne w bólach przychodzi
sztuka, poezja, a także człowiek.
*Mat 10 29 -31
budleja
Komentarze (56)
Bardzo dobra puenta. Trzeba się wycierpieć, aby zostać
np. dobrym, wrażliwym człowiekiem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Masz rację, wszystko co piękne przychodzi w bólach:)
Pozdrawiam
Refleksyjny, piękny,
mądry wiersz.
Dobrej niedzieli Budlejo:)
bardzo, bardzo prawdziwy wiersz, ból nadal boli,
rozpacz nadal jest rozpaczą, smutek smutkiem, a Bóg
Bogiem... najbliższy, jedyny, Miłość
Bardzo ładny. Pozdrawiam
Wiersz, wspaniały wiersz!
Bardzo lubię Grażynko Twoje wiersze i komentarze.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo na tak!
Pozdrawiam :
mądry i piękny wiersz...
Dłonie składam do oklasków...(:
serdeczne dzięki Wszystkim za czytanie i komentarze :)
To prawda, coś wartościowego w bólu się rodzi. Mądry
wiersz.
Pozdrawiam Grażynko i dziękuję za wizytę.
Czytam i widzę siebie przed 30 laty, kiedy wydawało mi
się, że nie ma nadziei powrotu do zdrowia. Wiara czyni
cuda, doświadczyłam to na sobie. Pięknie napisałaś.
Dobry wiersz.
Miłego dnia, budlejo.
Wspaniałe przesłanie z piękną wzruszającą
końcówką.Pozdrawiam.
W drodze do źródła?
Grażynko, różnie układają się ludzkie losy tylko jeden
Bóg wie, dlaczego tak jest…
Tak to jest prawda wszystko, co piękne w bólach
przychodzi:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)