Droga
Błądziłam w ciemności
bałam się, mój strach przysłaniał mi
oczy
szukałam Ciebie po omacku
widziałam drogę, lecz
zbaczałam z jej szlaku
Zatrzymałam się
głos podpowiadał mi "Idź dalej"
a ja
wciąż stałam i nie mogłam zrobić kroku
i przyszła myśl-modlitwa
"Pan jest Pasterzem moim
niczego mi nie braknie..."
Zrobiłam maleńki krok do przodu
choć było ciemno i niewiele widziałam,
gdzie stawiam swe kroki
ziemia pode mną się nie rozstąpiła
To było natchnienie
czyjś delikatny
a zarazem mocny i przyjemny dotyk
wskazał mi drogę
ku Światłu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.