droga
by kroczyć zawsze tą właściwą...
Droga
Jedna z wielu
Jednak wiem, że to moja
Kamienista za bardzo
szklista
wciąż uciekająca
Chcę biec
Nie mogę
Szkło wysuwa się spod kamieni
Boleśnie raniąc me stopy
Zwalniam tępa
znowu
już mniej boli
dłużej jednak pokonuje
kolejną przeszkodę
nie widzę końca
a jednak wierzę że będzie
dobry
mój
... zawsze pod Twoją ręką...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.