Droga bez powrotu
Rozłąka jest naszym losem. Spotkanie naszą nadzieją.
Śmierć to kolejna ścieżka przymusu,
którą wszyscy musimy podążyć.
Gdzieś za szarą, wilgotną zasłoną
zostawiłaś szum wiatru i śpiew ptaków.
Tu wszystko spowija srebrzysty blask.
Idziesz pośród ogrodów różanych
a za nimi widzisz białe wybrzeże.
Ogrzana złotą poświatą słońca
wciąż zbliżasz się do tego co dalej.
autor
Pani L
Dodano: 2020-10-02 19:04:15
Ten wiersz przeczytano 1209 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Serdecznie wszystkim dziękuję.
Dziękuję Ci za te słowa?
L, nawet nie wiesz, jaką moc one mają
cyt. Śmierć to kolejna ścieżka przymusu,
Mhmmmmmmm to dla mnie coś nowego wciąż uczę się jak
żyć bez kogoś, kogo kocham nad siły...
Pozdrawiam serdecznie i mimo wszystko uśmiech ślę,
Ola:)
Piękna refleksja nad życiem człowieka. Człowiek w
swoim zapędzeniu nigdy nie ma czasu na takie
refleksje. Pozdrawiam serdecznie.
Zbliżamy się po ścieżkach przymusu do tego, co dalej,
ale jak już dojdziemy, to odkrywamy nowy cel w oddali.
Za kurtyną, którą zaciągnie śmierć nie będzie inaczej.
Pozdrawiam Elu.
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą życia.
Pozdrawiam.
Marek
Z podobaniem, bo można o śmierci bez zgorzknienia, a
po prostu tak jak o kolacji czy o wakacjach. Przecież
to kolejna czynność, która każdego człeka czeka.
Zaduma zawsze aktualna,
tym bardziej przed 1 listopada.
Cóż jest jedna nieunikniona sprawiedliwość, która
dotyczy każdego z nas, bez wyjątku.
Dobrego dnia życzę, lecę w sen, bo czas najwyższy.
Pięknie. Ta droga każdemu jest wytyczona. Jedno mamy
pytanie ile jeszcze dni do tej drogi nam pozostało.
Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, skłania do zadumy.
Pozdrawiam serdecznie
Dobra refleksja - wszyscy zmierzamy w jednym
kierunku...
pozdrawiam:-)
Zatrzymala mnie Twoja refleksja na dluzej...
Przychodzi czas że zatrzymujemy się by pomyśleć o
śmierci. Robimy to najczęściej koło 1 listopada.Wiersz
mi się podoba,daje nadzieję.Pozdrawiam.
Wiersz z chwilą zadumy kiedy nie ma powrotu...
Pozdrawiam cieplutko:)
Każdy nasz dzień jest bliższy jej.
Ciekawy wiersz.
Tak to już jest, że każdy krok przybliża do końca
drogi zycia, a jedyną niewiadomą jest długość tej
drogi... Pozdrawiam serdecznie.