Drogą -boso po wodzie
wzajemna miłość
największa
ale wybór nietrafny dla mnie
bez przewidzeń
niespodzianek w przyszłości
chciała chronić
usłać różami
świeca dopaliła się
dziś brak rad
stoję na rozdrożu
rozpacz i zniechęcenie
rozpadł się pałac
z nim stół biesiadny
podwalina nie wytrzymała
obciążenia
przemyślenia kalkulacje
tłuką się wewnątrz
złorzeczę
uciec gdzie nogi poniosą
gdzie znajomy wzrok nie sięga
odbudować czy zaszyć się
i topić rozczarowanie
autor
@Najka@
Dodano: 2020-03-28 15:28:17
Ten wiersz przeczytano 1045 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
nie da się przejść przez życie suchą nogą a i droga
wysłana różami często rani kolcami
ciepło pozdrawiam :)
Jest mi bardzo przykro że to przeze mnie...jeźdź
samochodem to nikogo w takiej sytuacji jaką stworzyłam
nie obudzisz ;-))
Mi ten wiersz o uzależnieniu mówi... odbudować
Najeczko nie topić... tylko nie topić... o ile trafnie
odbieram... wszyscy przedmówcy o miłości piszą...
ogłupiona jestem...
Ciekawie.
"nie trafny" nietrafny
Najka
Jade pociagiem i przez Ciebie zbudzilem wszystkich w
przedziale a jest nad dwoch.
Nie chcesz chyba powiedziedziec ze TOMasz nie moze
odbierac wiersza po TOMashowemu tylko musi po...
Najeczkowemu;)))
dróg jest wiele i nigdy do końca nie wiemy, po której
powinniśmy stąpać
treść wiersza zatrzymuje...
Dziękuję serdecznie komentującym i czytającym.
Tom.ash-już dawno się obudziłam ,a wiersz
zakamuflowany i raczej nie o miłości.
Ot życie. Czasami dobrze że można uciec z tego
rozwalonego zamku niż żyć na ruinach. Pozdrawiam z
plusem:)
trudno dawać dobre rady... miłość prawie zawsze była
szalona i ślepa ...często człowiek widzi prawdę ...ale
próbuje ją tłumaczyć może jutro zmieni się i tak życie
upływa w rozpaczy ...więc trzeba spojrzeć na życie
realnie ... przezwyciężyć strach ...i siły w sobie
zebrać ...tę nić niemocy zerwać szczęścia szukać bo
ono jest o tam spójrz... tylko mgłę z oczu trzyj
Czasem miarka się przebiera i stajemy przed dylematem
życia. Ponownie nie wchodzimy do wody w wannie, która
jest za zimna albo za gorąca. Musi się dostosować do
naszych potrzeb jeśli nie chce przebywać w samotności.
Przytulam peelke i mowie obudz sie, milosc piekna jest
w wierszach a zycie czytajac je, peka ze smiechu,
pozdrówka.
Warto zacząć wszystko od nowa
czas to nasz sprzymierzeniec...
Pozdrawiam cieplutko Najko:)
Wymowny wiersz pełen rozterek Trudno coś doradzić
peelce, bo każdy inaczej sobie radzi z bolesnymi
doświadczeniami.
Pozdrawiam serdecznie Najko :)
Witaj. Ładnie refleksyjnie. Czasami lepiej nie uciekać
tylko zacząć żyć od nowa. Pozdrawiam
Ach te rozterki...Serce niech podpowie. Pozdrawiam
cieplutko