Droga cz.1
W domu sobie dziś siedziałem,
Za wierszyki się zabrałem.
Ciężko idzie mi pisanie,
Bo wciąż dręczy mnie pytanie.
Kiedy drogę złą wybrałem,
Gdy do celu wędrowałem.
Gdzie mnie mapa ma zawiodła,
Że aż tutaj mnie przywiodła.
W miejsce gdzie cisza panuje,
Która prosto w serce kłuje.
Gdzie dni z nocą się mieszają,
A wspomnienia spać nie dają.
Gdzie rozsądek traci miarę,
I zamienia wszystko w wiarę.
Że zawoła ktoś, pomoże,
Zapali światło niczym zorze.
Hmmm.... może Ona mi pomoże
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.