Droga do ...
Nieznana droga wije się pod stopami
Daleka jak otchłań nicości,
Kręta jak szarfa na srogim wietrze
Posypana ludzkimi kośćmi.
Idących oplata swymi szponami
Teraz już nigdy ich nie puści,
Wyznacza sama swój azymut
I nadal innych pieszych kusi.
Swój powab jak zorza roztacza
Ułudę, śmierć i zniszczenie
I mami przechodniów ich marzeniami
By zgubić, by wziąć na stracenie.
To droga do nikąd w zapomnienie
Prowadzi dusze straceńców,
Droga nicości, bez przebaczenia
Niesie ze sobą szaleńców.
Komentarze (1)
Dreszcz mnie przeszywa na wskroś czytając Twój
wiersz...Masz rację, świat zmierza tą drogą...ku
zagładzie. Dobry, mocny wiersz!