Droga do Ciebie...
Szukając ścieżki do Ciebie, pewnego dnia
się zgubiłam,
Wtedy pojęłam, że nigdy jej już nie
odnajdę
Zostałam
Teraz siedzę w płaszczyku od deszczu na
szramy kamieniu
Płaszczyk już przemókł
A serce skrywa się pod czerwonym parasolem
z wielka łatą jeszcze do końca nie
przyszytą
Świeci słońce
Ale padają łzy…
Pragnę dolecieć do ciebie jak motyl
Pomijając po drodze wszystko
Ale ja biegnę do ciebie
Na szpilkach
Potykając się o każdy kamień i wpadając w
każdą kałuże
Teraz jesteś najważniejszy
Ale gdzieś tam w głębi
Czuje
Że kiedyś będę żałować tych połamanych
obcasów…
...czasem się czuje, że to nie..ten..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.