Droga Myśli
Raz pomyślałem i ci mą myśl przekazałem
Nikomu więcej jej nie powiedziałem
A myśl zmieniła się w słowo
Zaczęła kosztować mnie drogo
Jak ty ją odczytałeś?
Jak ją i czy w ogóle dalej przekazałeś?
Jedna myśl, taka mała
A po czasie stała się doskonała
Przechodziła tyle dróg
Przemyślana na nowo pokonała kolejny
próg
Zaczynała już pokonywać granice
A tu nagle drugą uchwycę
Już są dwie zaraz kilka
Czy na pewno to nie jest pomyłka?
Sto, tysiące i miliony
A mózg wciąż niezaspokojony
W końcu krzyczy już za dużo
Bo te myśli złą kartę wróżą
Niech uciekną pójdą precz
Jednak czas nie działa wstecz
I ucichły się skończyły
Co się stało czy się spełniły?
Pustka ciemno i co dalej
Tego nawet ja nie wiem
Bo dwa metry w ziemi
I kamieniem przysypany
Przestał myśleć
Mózg odpoczywa teraz jest doskonały
Komentarze (1)
Mi to się kojarzy z nirwaną - ta "doskonałość" myśli.
Jestem przeciwny tej koncepcji. A co do wiersza: myśli
wyrażone jasno, odpowiednio do treści. Ale uważaj na
błędy w pisowni, bo niektóre mogą razić. Powodzenia w
tworzeniu!