Drogą roztropnych
Miarą groteska rządnych u władzy
Mierne przechwałki drogą poczęcia
Kształtne przymiary gdzie stoją nadzy
Cne periodyki mają swe zdjęcia
Cnoto narodu gdzie żeś spłynęła
Gro kabaretów ocucasz śmiechem
Łaska najwyższa mocą natchnęła
Co w naszych duszach gromiących grzechem
Modły swe rzucam o łaskę skruchy
Naga rozwiązłość gości w ekranach
Sprawa nieczysta złe łakomczuchy
Jakież owoce na tych straganach
Mocy rozwiązła nie czyń zarazy
Dzciecięca dusza naszą wykładnią
Orężem zdrady nowe nakazy
Rozpusta mediów tą nową matnią
Takoż narodzie ta mowa grzmiąca
Dekalog drogą takoż wybranych
Pokuta mierzi patrzących nocą
Bądźmy roztropni cnocie oddanych
Komentarze (3)
To jest ładny wiersz.Kapitalne zwroty,wartko
prowadzone zwrotki, świetne przemyślenia.Jak tak
zaczynasz to co później... Jestem na tak
Trafne obserwacje.Wiersz bardzo dobry.
:))
tytuł ciekawie współgra z treścią wiersza na duży plus
pozdrawiam :)