Drogowy szop – auto stop!
/moi kochani żeby uspokoić wasze domysły, ta przygoda nie mnie się przydarzyła a mojemu znajomemu/
Zatrzymałem się na drodze,
spokojnie zapalić.
Zobaczyłem, że tuż obok,
młodzi ludzie stali.
Zaczęli rozmowę ze mną,
że długo czekają.
Czekać będą nadaremnie,
a czasu nie mają.
To ja na to zapytałem:
gdzie droga prowadzi?
No i ze sobą zabrałem.
byli bardzo radzi.
Jedziemy przez wioski, pola,
toczy się rozmowa:
Że ktoś komuś strzelił gola,
trzeba grać od nowa.
Jeszcze o czymś rozmawiali,
zacząłem się zżymać.
Aż tu nagle rozkazali
w lesie się zatrzymać.
Z kabiny wysiąść kazali,
poszliśmy w głąb lasu.
Do drzewa mnie przywiązali
mówiąc: stój kochasiu.
Przedtem mnie obrabowali,
okrutni bandyci.
Tyle strachu mi zadali,
że czuję się „tyci”.
Lecz na szczęście miał dziś pecha,
ten napad mafijny.
Jakimś cudem się pojawił,
patrol policyjny.
Wkrótce i mnie odnaleźli,
co tu kryć?, Wybawcy.
Za kratkami się znaleźli,
okrutni oprawcy.
Życie dla nas wiele znaczy,
jak z tego wynika.
Nie zatrzymuj, gdy zobaczysz
auto-rozbójnika!
Komentarze (16)
Obecny świat/ ludzie mnie przeraża i jak tu być
miłym?! :)