Druga faza burzy
z tomiku Rytuały poza zasłoną
przesilenia, róża wiatrów, Bycie w centrum
sił, prorok
i wzmacnianie i kierowanie zawsze trochę
skoro się coś złożyło to tą samą energię -
mniej więcej -
odda
być w przepływie, nieważne w którą
stronę
wola mocy równa się wola słabości
i w tym i w tym zapomnienie o sobie
nadchodzi burza, ostatnie zdobycze ciągną
robaki
człowiek taki jak ja postanowił spocząć
burza zbiera się i rozprasza
wody przerywają uczty, Wielkie oddanie
oko kobiecości, rejestracja spadku
matki, Belamonte Nietzsche - Buddowie
nie dążący do Nirwany a do próżni
na drzewie której siedzi już tylko moc
bez oczu, piersi, planów
metrum ciszy pomiędzy burzami
niewysłowiona i niewidoczna
(neutrin i supersymetrii świat)
oko potrzebuje energię do obserwacji
minimum do wyboru wśród płynących rzek
burz
druga faza burzy, druga połowa życia,
matka
w tym żeglują konie i ptaki
zjawiają się i znikają jak wolne duchy
zwierzęta i święci tego świata
i wszystkich światów
Wernyhora: - Odrodzicie się.
Odpoczywająca Naga Śpiąca
może właściwa faza tworzenia
po wielkiej kumulacji mniejsze kumulacje
porozumiewam się bez siebie z nimi
w lęku nadziei natchnieniu
z zależnymi świętymi
zjawiającymi się i znikającymi
końmi, kwiatami, wiatrami
poddającymi się by wspólnie tworzyć
Komentarze (12)
Oczytanie nie świadczy o mądrości życiowej człowieka,
to całkiem inne kwestie. Lubię ludzi mądrych życiem i
doświadczeniem, przed takimi pokornieję... Ty dużo
czytasz... :)
Czasami rozumiałem jego wiersze, i podobały mi się,
częściej nie rozumiałem, może to kwestia oczytania i
języków. Myślisz że jestem za bardzo oczytany?
Wydaje mi się że u niego to była taka poza skrywająca
może niepewność. Mnie nie skrzywdził. Potrafił
skrytykować w miarę sensownie, może nie zawsze, ale
krytyka to zawsze coś..
jedno "pomimo oczytania" wyrzuć sobie*
Ja też nie wiem co u Floriana. :) Cieszę się, że nie
jesteś nim, bo go nie lubiłam, za brak empatii, za
głupotę pomimo oczytania - człowiek powinien mądrzeć z
wiekiem, a on dziecinniał a może bzikował? W każdym
razie nic mądrego pomimo oczytania. Ale to tylko moje
zdanie.
I znowu uczta dla ducha przypominają mi się młode lata
kiedy chłonąłem filozofów
Dziękuję, anno, Anno2, słoneczko , Teresko. Wziął się
z lektury Woli Mocy. Miałem trochę czasu i sobie
czytałem, robaczki chodziły po książce. Zeby go
zrozumieć trzeba spojrzeć jak Nitsche, czy wspólczesny
fizyk, czy Budda. Nie ma myślącego, pojęcia i rzeczy
to uproszczenia, jest przepływ mocy, a w tym
Zaratustra, Wyrnyhora, prorok. Od siebie dodałem wolę
słabości. Eleno , nie jestem Florianem, to ja, nie
wiem co słychać u Floriana )
Witaj.
Bardzo ciekawie, prowadzona myśl.
Refleksją, zatrzymuje przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Byłam tu, przeczytałam, pozdrawiam
Twoje wizje przerastają moje możliwości poznawcze.
Zastanawiam się czy Ty nie jesteś Florian...?
Wiersz podzielę na dwie części.
Mogę? Ale też trochę połączę moją odpowiedź, bo wiersz
mimo pozoru różnicy, jest bardzo spójny.
Jest dobry, bardzo.
Róża wiatrów, to kompas dla żeglarzy, kierunek stąd i
dotąd.
To odrodzenie jak u Wernyhory,
wstań i idź, ku życiu.