Druga Ja
I zaczyna się - już czuje
Już się złość we mnie gotuje
Już mnie żałość w gardle dławi
Znów uważam by nie zabić
Lecz zabijam - prawda taka
Nasza miłość jest rozdarta
Nic nie mówisz i się bronisz
W obraźliwych słowach toniesz
Wciąż rozbudzasz mą nienawiść
Moje ciało czuje na dnie
Spadam głucho w otchłań mroku
I zabijam nas po trochu
Widzę ciebie patrzysz na mnie
Nie pomogą prośby żadne
Łzy spływają, krzyk urwany
Nie zaliże nic tej rany
Moje serce jest zszargane
W złość i miłość przeplatane
Przyszłość rozmazana w głowie
Czy mam zostać znów przy tobie?
Czy znów zniesiesz poniżenie?
Z rąk miłości swej kamienie
Ja chce przestać lecz nie moge
Choć chce wybrać inną droge
Chce rozmawiać i zrozumieć
I swą zlość poskromić umieć
I tak żyć z tobą do końca
Prawdziwa i kochająca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.