W drugą stronę
Dzwonek do drzwi
Biegnę otworzyć
Ciekawe kto to...
może to listonosz- przecież miałam dostać
książki
a może to Anka?- miała mi oddać zeszyt
chociaż nie, to może być ten chłopak spod
trójki,
pewnie znowu chce pożyczyć szklankę
cukru.
Długa czarna suknia
Blada twarz, ledwo widoczna
coś trzymałaś w ręcę
To nie była torba, zeszyt ani szklanka
Złapałaś mnie za rękę
I poszłam za Tobą w drugą stronę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.