Drwię z kogo można
Ironizuję…nawet nie głupio,
może mnie kiedyś za to udupią.
Ale tymczasem póki sił staje,
swojej ironii przykłady daję.
Drwię z kogo można i jak należy,
chociaż nie każdy mym słowom wierzy.
Lecz się nie martwię podołać zdołam,
życie to przecież wspaniała szkoła.
Przykłady idą z konkretnej strony,
z sejmu i radia, także z ambony.
Wszystkie ironią są powlekane,
i słowną drwiną wspaniale tkane.
Cóż więc mi robić, tylko powtarzać,
okazja przecież złodzieja stwarza.
A ja nie czuję że coś tu kradnę,
wzory są wszakże takie paradne.
Przyswajam śmiało, chociaż to głupio,
może mnie kiedyś za to udupią.
Ale tymczasem póki sił staje,
ironii swojej możność wciąż daję.
Komentarze (1)
Ciekawy temat .