DRZEWO
na czas ziemskiego bytowania
wybrałeś hardą twardość dębu
zwracasz uwagę smukłością sosny
jak jodła bywasz nieugięty
łagodność klonu w kasztanach oczu
miewasz ukrytą dość głęboko
dojrzałam ją gdy w nie zajrzałam
swym sercem jak wewnętrznym okiem
dziś pragnę delikatnie gładzić
twardą powłokę dębowego ciała
by wreszcie zapłakało wierzbą
cierpiące drzewo które pokochałam
autor
em-ka
Dodano: 2010-07-21 18:56:22
Ten wiersz przeczytano 680 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Śmiałe porównanie ,świetnie się czyta.
Pozdrawiam.