Drzwi
Kiedy przyjaźń nie znaczy już nic....
Ciągle patrzę wstecz
Nie umiem zamknąć za sobą drzwi
Które przeszłam tak dawno
Ciągle widzę brąz Twych oczu
Ciągle pamiętam Twój dotyk
Ciągle czuję Twój zapach
Ciągle wierzę że jesteś taki sam
Jednak ta framuga
Nie powstała z nicości
Ciągle widzę nagłą obojętność
Ciągle pamiętam złamane przysięgi
Ciągle czuję ukłucia bólu
Ciągle wierzę że umiem żyć bez Ciebie
Miałeś być na zawsze.....
Szepnęła zatrzaskując drzwi
Klucz wyrzuciła daleko......
Już umiem się uśmiechać, lecz nie zapomnę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.