Drzwi
w nieobecne drzwi
nie zapukasz już nigdy
choć w uszach nieustannie tkwi
zgrzyt klucza zawiasu rygli
dłoń w pustą trafi przestrzeń
i zakołacze smutno serce
przeszłości obraz malowany na desce
wyciąłeś z ram oddałeś za bezcen
w słojach pożółkłych tysiące twarzy
schowało wiernie swoje odbicie
w długiej kolejce cierpliwie czekając
wrastały z wiekiem w tę tajemnicę
łukiem zdobione dziś wejścia puste
ugięte w żalu domu otwory
chciałyby jeszcze raz móc przemówić
ale już tylko rodzą potwory
Komentarze (25)
ciekawy i nietuzinkowy
miłego dnia, Grusano :)
Nostalgiczny smuteczek za tym, co minęło, co utracone,
co nie wróci.
Miłego wieczoru i do poczytania :)
Ciekawy i oryginalny. Pozdrawiam :)
-za Anną-widzę stare opuszczone domy,czasami juz bez
drzwi...może do rozbiórki i one mają swoje tajemnice i
to czytam!
Bardzo dziekuję za przychylne komentarze i odwiedziny!
Pozdrawiam Was serdecznie! ;)
Pusta przestrzeń.
Zamyśliłam się. Dziękuję.
Smutna refleksja.
Pozdrawiam serdecznie
Widzę te wypalone wnętrza
Smutna, pięknie napisana refleksja.
Całość na Duży Plus.
Metafory... klasa!
Pozdrawiam serdecznie:)
Poruszająco :)
Odbieram ten wiersz jako nostalgię za czymś co
bezpowrotnie minęło
Wyrażona tęsknota w formie metafor rozbudza wyobraźnię
czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
znam takie domy z mojej rodzinnej miejscowości.
Przejmujący wiersz o tym, co było i nie wróci. Żal do
niego, pewnie słuszny, ale on ma może inną wersję.
Pozdrawiam
Serdecznie Wam dziękuję za odwiedziny!
Chociaż nie ma już domu i drzwi, to jednak wciąż
słychać zgrzyt klucza w zamku...
Tak bywa i to smutne i to bardzo...
Piękna Poezja!
Pozdrawiam grusana.;)