Drzwi chorego serca
Puk puk
-Zajęte! Wezwanie nieaktualne. Spóźniłyście
się.
-Przecież jeszcze przed chwilą dostałyśmy
telefon, że jesteśmy pilnie potrzebne.
-Przed chwilą nie jest teraz.
-A co z chorym? Jak się czuje?
-Jemu już niewiele pomoże.
Właśnie delektuje się
zdradliwą rozkoszą pychy i porządania.
On już nie potrzebuje miłości,
ani wiary,a tym bardziej nadzieii.
Zagłębia się w chciwości i
przyjaźni się z nałogami.
-Biedny Gniewie, zapomniałeś,
że my zawsze zwyciężamy.
Nie ma takiego człowieka na Ziemi,
który by nie nosił w sobie
choć odrobiny dobra.
Tymczasem odchodzimy,
abyście mogli cieszyć się chwilowym
triumfem,
który jak szybko przyszedł,
tak szybko odejdzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.