W Dublinie
kiedyś nad ranem nawiedził mnie sen
leniwie szliśmy o zmierzchu
po wąskich uliczkach
blisko dłońmi spleceni
wtuleni wiatrem
zmoczeni pijanym deszczem
manekiny z witryn
gapiły się z zazdrością
krótkie pocałunki
na zmianę z szampanem
pitym wprost z butelki
nie miały końca
mglista bryza znad zatoki
załzawione szkła kontaktowe
przydługie sklejone rzęsy
wszechobecna słoność
na twoich policzkach
i ten dźwięk portowej syreny
uporczywie narastający
...pieprzony budzik
Annie...
Komentarze (24)
bezlitosny budzik że też przerwał tak piękny, prawie
realistyczny sen :)
Ciekawy ten sen:)
Jak zwykle pięknie dla Anny :D Pozdrawiam serdecznie i
zostawiam po sobie głosik +++
Fajnie:-) :-)
Pozdrawiam:-)
ładny wiersz. zasolenie wody od strony Dublina nie
jest aż tak wyczuwalne, raczej wilgotność powietrza. I
te promy albo łodzie motorowe raczej są ciche. Cyba
żeby nie straszyć ptactwa w pobliskim rezerwacie
przyrody. Może to było morze od srony oceanu u
wybrzeża Holandii?
Witaj,
dziękuję że mnie znalazłaś/łeś/ i widzisz problem ...
Twój wiersz uroczo, romantycznie zwariowany...
Siła miłości /chyba młodości/ az wyskakują z ram...
Co tam wiatr, co tam deszcz kiedy miłość i szczęście
jest.
Serdecznie pozdrawiam.
Imigrancki
Czasem najlepsze co mamy to sny, aż żal gdy odzywa się
budzik...
Bardzo dobry wiersz! Pozdrawiam
serdecznie :)
ładny wiersz i tylko ten budzik rozwaliłbym go ..
Piękne sny zawsze przerywa realność dnia . Pozdrawiam
serdecznie :)
jest taka piosenka "Budzikom śmierć" :)
https://www.youtube.com/watch?v=CTqbT747qqg
Znam to aż za dobrze.
Szkoda że to tylko był sen. Podobasie :)
Dziękuję DWC za komentarz. Budzikom śmierć. Mogę się
troszkę przyczepić?Zdecydowanie nie napisałabym, że
obudził mnie sen, skoro jeszcze śnię, a potem budzi
mnie pieprzony budzik. Mam nadzieję, że się zgadzasz,
może po prostu napisz Kiedyś nad ranem miałem sen.
Pozdrawiam:) Kali