dublińskie trotuary
.... bez końca szukającym
powiedziałem już tyle
podobno
nie ma wilczycy
a bracia zniknęli w ryku silników
zaułki pamięci wyklęły pomazańców
walczę ze sobą
gorączka zrobiła szybkie pranie
od szczytu do zmroku rozwieszony
ponad pomnikiem głodu
na kotwicy
zaklaszczę powoli
dotknięty wieczornym ogniem
zamrugam pogodnie
sprawdzając co zostało ze mnie
na dnie szklaneczki miodu.
... i tym, którzy znaleźli.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.