z duchem czasu
ni w pióra, ani w zgrzebny wór
- bez żebraczego łacha.
dziś nowocześnie bieda drwi
pod drzwiami zatrudniaka.
w opiece dostał węgiel ktoś
i paczkę żywnościową.
na święta. dają. trzeba brać!
- pomyślał facet z głową.
dziś pęka w szwach używak "styl"
- po zecie wszystko mają.
handlara już wyrywa tweed
ze szmacianego raju.
i płynie wszystko. pije żul
z kartonu czystej formy.
mam umyć szybę? nie bądź ciul!
na biedę nie ma normy.
i tak historia zmienia nam
żebry podkościołowe
na nowy widok. nawet tam,
gdzie ból odbiera mowę.
Komentarze (8)
Obraz biedy i jej granice zostały wypaczone, są tacy
co ją przeżywają i tacy, co z niej korzystają. A
wiersz niebiedny, świetnie się prezentuje :)
Pozdrawiam.
po pierwsze język - niesamowity, bardzo pasujący do
tematyki wiersza, po drugie, bardzo ciekawa
obserwacja, po trzecie - wiersz zmusza do refleksji i
to mi się podoba :-)
To znaki czasu, szlachetna paczka pójdzie do
biedaczka, redaktor przyjdzie i pochwali wielkość
serc, a ja bym chciała dożyć takich dni, by nie było
takich paczek ani biednych miejsc.
Bardzo dobry wiersz. Ma być "używak" ? Pozdrawiam i
gratuluję.
Cały świat idzie "z duchem czasu", wykoślawiając się
po drodze, jak zdezelowane szpilki z przed kilkunastu
sezonów... Pozdrawiam... (i uleciał razem z parą) ;)))
Bardzo trafne spostrzeżenia podane w ładnej formie,
ciekawy wiersz:-)
To nie tylko duch czasu....
Lecz ludzie są tego przyczyną....
Niektórym wciąż mało atłasów....
Inni cieszą się chleba okruszyną...
I zaradności w nas wciąż za mało....
Winy słabości szukamy poza sobą....
Warto uwagi więcej dać staraniom....
Które uchronią nas przed prośbą
Podoba mi się wiersz. Ciekawe spostrzeżenia.