Duchowy Alzheimer
"Duchowy Alzheimer".
08.04.2019r. poniedziałek 10:22:00
Duchowy Alzheimer
Pojawia się co rusz,
Bo zapominamy o tym,
Że pisał palcem po Ziemi.
Nie możemy się tak zapominać,
Bo tylko my i aniołowie
Mamy zaproszenie
Na Boży obiad.
Braterstwo pokoju
Nie może czekać w poczekalni,
Bo nie wzniesie się jak orzeł
I przepadnie to co za nami.
Pochłonie to strach i śmierć.
Miłość może być zawiedziona,
Może jednocześnie być prawdziwa,
A pokrzyżowana droga życiowa
Może skropić tęczowe wzgórza.
Nie wiadomo co jest co,
Ale walka z wiatrakami
To też poszukiwanie dobra wspólnego,
Bo można tworzyć bazy danych.
Jednak o prawdziwą świętość się
rozchodzi.
Horyzont wieczności pojawia się,
A my nie możemy udawać,
Że zapomnieliśmy o tym wszystkim,
Co wraz z Duchem Świętym na nas
zstąpiło.
Zbliża się Wielka noc,
Bo w Wielkanoc każdy chce mieć
Dach nad głową.
Naszym dachem może być kościół.
Zawsze powinien być Kościół i niebiosa.
Ważne jest by wspierać i towarzyszyć,
I wspólnie tworzyć piękne kroszonki*,
I zachować trzeźwość,
Zwłaszcza tą duchową.
Gdzieś w przykościelnych ogrodach
Walczy się z Alzheimerem,
Który w życie duchowe wkrada się,
Bo wybrał zły adres.
Potrzebna jest więc pielęgnacja
sumienia..
Czasami jesteśmy zaplątani w jąkanie
I może czasem się wydawać,
Że nie jestem fajnym gościem, fajnym
człowiekiem,
Ale wiem, że dam radę, a poprzeczka wisi
wysoko.
Wspólnie możemy przeskoczyć nad tym
wszystkim,
Zwłaszcza nad duchową przepaścią i
zapomnieniem,
A wtedy tam u góry, odnajdziemy
labirynt,
Który uleczy nas i doprowadzi do wiecznego
celu.
To wszystko ma sens, jak paski u zebry.
Sztuczna, czy prawdziwa, osobowość,
inteligencja,
Wiara, duchowa realność, nie ważne co
I nie ważne ile to wszystko właściwie
waży,
Ale na pewno trzeba zaśpiewać wzniosłe
modlitwy.
Może jakaś katolicka epopeja
Uchroni nas przed niespodziewanymi
Pompejami
Wtedy zdołamy zajrzeć w rany boskie
Z wiarą, a nie z nieprzekonania.
Wtedy zdoła skruszyć nasze serca wieczna
epoka.
Musimy zrobić dobry start,
By duchowy Alzheimer nas nie dosięgnął
I niech w ramiona wezmą dziadki swe
dziatki**,
Bo jesteśmy jak poszukiwacze korzeni.
Na stole pojawił się Mazurek Królewski,
A w tym czasie Boży atleta wykuwa drogi,
Które prowadzą do Nieba
I taka jest prawda.
Jest pięknie, więc chodźmy i nieśmy bukiet
polnych kwiatów.
*Określenie na pisanki, mówi się tak na
Śląsku.
**Określenie na dzieci.
Miło, że jesteście, zapraszam ponownie :)
Komentarze (8)
:+
Wspólnie możemy pokonać Duchowego Alzheimera. Nie
potrzebny nam do życia. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dobre refleksje , nie tylko u progu Świąt :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobre rekolekcje dla tych co zwątpili Pozdrawiam
Łukaszu serdecznie
Twoja refleksja robi wrażenie.
Amor, Twoje przemyślenia na temat wiary robia
wrażenie... pozdrawiam
zgadzam się z fatamorganą
Wow! Łukaszu, pięknie!
To mogłoby być kazanie.
Połącz sobie 2 razy "nieważne".
Miłego dnia :)