Duma Twoja
Barykady na rzece krwi przystanie
Napierają z przeciwka dranie
Świński blond w oddali skrzy
Poleją się matek i sióstr łzy
Po drugiej rzeki stronie
Przyjaciele na naszym zgonie
Tańczą bólem naszym otumanieni
Z barykad umierają bracia zwleczeni
Stare miasto ostatnim tchnieniem
wolności
Chowa bohaterskich obrońców rozrzucone
kości
Śródmieście czeka przybycia
Mam dość wilków wycia
Kanałami gnają silni i zdrowi
Umierać trzeba nam młodzi
Na ulicy porzuceni
Lepiej martwi niż więzieni
Komentarze (1)
Piekny,powazny wiersz.Ladnie,ze wskrzeszasz bogaterow
w umyslach czytajacych.