Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Duma o wnuczkach i nie tylko

Pierwszy wnuk jak miłość pierwsza – prawda święta.
Kto dziś to przeżywa, kto o tym pamięta?
Wnuka narodziny – jak własnej dzieciny,
wracamy do wspomnień ojcostwa.

Nie brak refleksji, czy dobrze służyłeś
tym wszystkim czym mogłeś, jak dobrze baczyłeś,
czy dosyć mu dałeś, czy czegoś nie chciałeś?
Obrazy dawnego domostwa.

I cieszysz się chwilą naprawdę niezwykłą.
Bo los cię obdarzył okazją już zwykłą –
możesz coś przekazać, co w starych bagażach
zastygło już twojej pamięci.

Więc patrzysz na wnuki – młodszego, starszego.
Dorosną w tym domu, aż powiesz – kolego!
Pora coś odmienić, trzeba się ożenić.
Oby nie zabrakło ci chęci.

Po domu buszuje jak mały szczeniaczek.
Tam zajrzy, połasi – bo jest jak kociaczek.
I prosząc o picie melduje przybycie,
zagląda do dziadków komnaty.

Szczebiocze jak ptaszek, a myśli dorośle.
Uwielbia się bawić, a śmieje doniośle.
Udziału nie bierze, a wszystko spostrzeże,
powiedział bym chłopiec kumaty.

Nie cierpi rozkazów i tylko w zabawie
wysłuchać cię umie, gdy mówisz ciekawie.
Znudzony bajkami i różnymi grami,
schowany za dziadka fotelem.

Cichutko wychodzi, próbuje zaskoczyć,
odwrócić uwagę – do fotela wskoczyć.
Wtedy się rozsiada i nawet pogada,
zajada batony z karmelem.

Nocka się zbliża – kolacja gotowa.
A czeka go jeszcze niejedna rozmowa,
całe wojowanie o późniejsze spanie,
a rano ma wstać do przedszkola.

Lecz znów kombinuje, z tym gestem rozpaczy
przekonać nas wszystkich – teraz film zobaczy.
I poszedł jęczący, już prawie płaczący,
bo taka już jego jest dola.

Okropny dla niego zwykły dzień roboczy,
gdy z rana o siódmej ma z łóżka wyskoczyć.
I trudne budzenie, gdy słyszysz skomlenie,
że jeszcze troszeczkę poleży.

Cóż robić na takie niechętne wstawanie?
Więc babcia i dziadek szykują ubranie,
pod kołdrą łapankę - by ściągnąć piżamkę,
aż wreszcie do kuchni pobieży.

Lecz zaraz się wraca – zapomniał zabawki.
Już wybrał i zbiega, ale dostał czkawki.
Co zjesz na śniadanie? – Niedobre pytanie,
bo dobrze jak pije kakałko.

Wschód słońca już wita i wreszcie jedziemy.
Po drodze znów prosi, czy dzisiaj będziemy?
Dzień babci i dziadka – dla niego to gratka,
występy z przebraną rusałką.

Jesteśmy o czasie, siadamy na przedzie.
Ciekawi jesteśmy, czy mu się powiedzie.
Występy udane, stroje poskładane,
wracamy do domu w uśmiechu.

Pyta pełny chwały nasz wnuczek rozumny.
A babcia, a dziadek – jesteś ze mnie dumny?
Cóż mówić, co zrobić? Trzeba to posłodzić,
idziemy na lody w pośpiechu.

Jak tu go nie kochać – przecież jest najmłodszy.
Czy może być dla nas widok jakiś słodszy,
w świecie pełnym złości, niż wnuków radości?
Kochamy po równo ich obu.

Młodszy do przedszkola, a starszy do szkoły.
Ach, radość jest wielka śledząc ich gryzmoły,
ich pierwsze czytania, próby napisania,
tu nowe masz pióro – wyprobuj!

List do Mikołaja – to może urzekać!
Od późnej jesieni nie mogą doczekać
jak Mikołaj Święty przyniesie prezenty,
a listy wysłane są długie.

I w szkole i w domu – wytężona praca,
na ich zachowanie uwagę się zwraca.
Wysiłki potroić, nie można nabroić!
Mikołaj przykraca im cugle.

Wyprawa do szkółki – i mają choinkę!
Już bombki wieszają, z bibuły wycinkę
i włosie błyszczące, światła migające,
bo pięknie być musi przybrana.

I jest już Wigilia, dzień bardzo radosny.
Czy Mikołaj przyjdzie? Bo byłby żałosny!
Przez okna wypatrują – Jego wyczekują,
nie mogą wytrzymać od rana.

Dzielenie opłatkiem, życzenia zbyteczne.
Ach, kiedy już będą prezenty świąteczne!
Ja to zamówiłem, ja o to prosiłem,
tak jeden przed drugim się chwali.

Magiczne to miejsce – Świąteczna Choinka,
gałązki pachnące – wysmukła jedlinka.
Wracają wspomnienia, jak z mgły oddalenia...
Bo myśmy niedawno tam stali!

Niech każdy pamięta jak wiele radości
wnosi w każdym domu, do szczęścia pełności
i w małej izdebce i w prostej kolebce,
ta zwykła zielona choinka.

Siła Nocnej Ciszy Bożego Rodzenia,
gdy nucisz kolędy nawet od niechcenia,
ta moc za nią staje, otuchy dodaje,
bo to jest pokoleń zapinka.

07.02.2009

autor

Luna Gaj

Dodano: 2009-06-11 10:13:22
Ten wiersz przeczytano 4211 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Święta
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

myka myka

Luna, długie wiersze nie są w cenie (na tym portalu:)
Jak zerknęłam na wiersz, że końca nie widać, to
przemknęło mi po głowie"chłopie miej litość" ale warto
było, bo zaczytałam się na dobre. Masz dar pisania o
codzienności w taki sposób, że jak już się zacznie
czytać, to do końca - to bardzo dobrze. Oczywiście rym
i rytm ma tu wielkie znaczenie, dziś forma... hmmm,
powiedzmy, wzbogacona :) podoba mi się

Skaut Skaut

Przepiękny wiersz. Masz dar pisania ... tyle wiersza,
że ho ho...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »