Dumati po swojomu
tylko mowa może jeszcze łączyć
śpiewałem ich mową
aż po świt bezcenny
w kocie cętki
namalował tęsknotę
spisał świadectwo
szeptałem o niej
półsenny
zakradł się nocą kupały
wiła wianki
skoczył w ogień
kot się sprężył
błysnął czule pazurami
tam gdzie czerwięń
smugi bieli powiązała
..... zapomnianym
autor
mirno
Dodano: 2007-12-21 00:08:12
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Jest w tym wierszu to coś - nieuchwytne - niepoddające
się opisaniu i zakwalifikowaniu. Pozdrawiam
A "kotów kat ma oczy zielone" chciało by się
dośpiewać:) A każdy świt to zysk