Dusza
Zeszyt czarny
Szukam w szaleństwie wyzwolenia
staczam się i jest mi wstyd
drzwi już nie otwieram
Ach, z odpoczynku nic
zostałem sam, by odrodzić się,
a zamiast tego staczam się
wyprofilowany ludźmi - nie!
stworzony przez siebie - nie!
kwiaty rosną w słońcu
mam kamień w gardle
zmarłem
Już nic się nie kończy
Nic się nie zaczyna
Ciągłośc, nie interesuje się mną żadna
dziewczyna
Czy wiecie , co to nie móc porozumieć
się?
To śmieszna sprawa
Ja i oni - już sobie bajek nie
opowiadamy
Otwieramy usta, a płynie z nich mowa
odwracająca uwagę
Wszystko to są postacie ze snu: koledzy,
przyjaciele.
Co z tego, że w ich głowach są
skomplikowane zwoje mózgowe,
kiedy ich zachowanie mógłby zaprojektować
zwykły człowiek
za pulpitem sterowniczym szarej
rzeczywistości
Kukiełki. Makiety ludzi
Wycinanki
Wszystkim rządzi zasada: to nie moja
sprawa, niech inni się tym zajmą
Jesteśmy wstrętnymi tchórzami, egoistami i
mścicielami
Życie jest szare, widzimy to
A miało być inaczej, byłem takim pięknym
dzieckiem
Życie miało się doczekać swojego
niezwykłego rozwinięcia w przyszłości,
a nie takiego skurczenia, uwiędnięcia
Dusza ode mnie odeszła
Cha, Cha, Cha. Wśród natrysków, plam
świetlnych
Wśród, Wśród, Wśród oznacza bycie w środku,
być otoczonym wrażeniami, być poddanym
silnej stymulacji,
roztopić sę w świecie zewnętrznym
wchłaniając go w siebie,
roztopić go w sobie, a siebie w nim, w
mózgu
Mieć życie wewnętrzne za sprawą
zewnętrzności,
dopuścić do interakcji. Być poprzez bycie w
sobie na zewnątrz
A co z czystą kartką? Co w niej można
przeczytać?
Nie wiem, nigdy mi się nie udało dojść tak
daleko.
Albo udało i wiem, że nic w niej nie można
przeczytać
***********
dzieciństwo wszystko w pokoju nowe i
wspaniałe
młodość - szukanie nowości w pokoju
dojrzałość - przyjemność poznania i
panowania
starość - przejrzenie wszystkich kątków
To samo, ciągle to samo
przerażenie, obłęd
Nie można wyjść z pokoju
Nieśmiertelność, wieczność
Przyrost świata (zmiana), jeśli nawet jest,
to za mała dla tego, który już wszystko
poznał.
Pokój, w którym na zmianę szczegółów, jego
konturów trzeba czekać wiekami.
Nuda. Straszna nuda - bezkresna. I jedna
uporczywa myśl, leitmotiv, nawet nie obraz,
a odczucie
- odczucie wstrętu do siebie, przerażająca
świadomość niechęci, niemocy, bezwoli
Komentarze (7)
Wiecie, ja ten wiersz napisałem dawno. Ale jest
aktualny bo wszyscy się starzejemy i gubimy poczucie
uczestnictwa.(no i mamy problemy z pciom przeciwnom)
Polska jest w trudnej sytuacji. Koncert mocarstw. Nowa
równowaga i walka z demokracją. No i my w tym. Ja na
razie nie ucierpiałem przez medioze-covidioze, ja
nawet trochę zbliżam się do ludzi z wiekiem. Patrzcie
na na te moje teksty troche z dystansem. Myślę że
ludzie nauczą się, że białe bestie to białe bestie, że
zdrowie w ich rękach, ci co przeżyją.. że jedyny
sposób na przeżycie w getcie to ucieczka indywidualna
lub bunt zbiorowy (ale wiersz nie o tym) Dzięki
wszystkim.
Dusza jest skomplikowanym tworem a my jeszcze
bardziej...Teraz wytworzyła się pustka...tunel bez
swiatła ale to trzeba pokonać i znaleźć, uwierzyć, że
są piękne chwile do przeżycia...
Pozdrawiam serdecznie...
Oj, to już jest bardzo poważna lektura. Jednak warto.
A wszystko spina tytuł, czyli dusza :-) Nie wiem,
niektórzy powiadają, że dusza nie zadaje pytań, że nie
zna uniesień... Ale skora tak, to dlaczego tak często
błądzi?
A być poprzez bycie w sobie na zewnątrz? Myślę, że to
jest tak, że czasami człek wychodzi na zewnątrz, choć
wszystko, czego pragnie (czy potrzebuje), jest w
środku. Albo na odwrót. Albo jedno i drugie
jednocześnie... Ale to już masakra ;-)
A w ogóle straszne czasy... I zastanawiam się, czy nie
"zdrowiej" jest dzisiaj czuć do siebie odrazę, niż
siebie kochać. I wmawiać, że wszystko cacy.
Pozdrowionka :-)
Dziwny ten świat. Żyć starałam się jak zawsze nie
zwracając uwagi na krzyki i zamieszanie. Teraz patrze
na ludzi i świat i łzy pojawiają się w oczach. Ludzie
osamotnieni i lękliwi. Brakuje ciepła, miłości i
ciepłego słowa. Masakra. Bardzo dobry wiersz i
przekaz. Pozdrawiam ciepło :)
Wylałeś dużo żółci w tym monologu przepelnionym
rozczarowaniem i niechęcią do świata, ludzi i samego
siebie...niemal zakrawa na depresję...życzę wraz z
nadchodzącą wiosną powrotu do równowagi i więcej
uśmiechu...pozdrawiam :)
Bywa w życiu tak, że mimo otwartych drzwi- nie można
wejść.
Powrót też niemożliwy.
Wiesz, piękny jest ten wiersz.
Zimnych doczekaliśmy czasów, dziwnych. Znieczulica.
Ja, ja ja- a reszta co mnie to obchodzi.
2 tygodnie temu umarł wujek, teraz w ciężkim stanie
ciocia- teleporady się kłaniają.
Świat kukiełek? Dziwny jest ten świat.
Wiersz porusza struny.
„ Wśród natrysków”
Mężczyzna żyje wśród wytrysków.
Ciekawe i trafne wywody filozoficzne.