dusza lodem okuta
już zagasła ostatnia świeczka
cicho zrobiło się w pokoju
drewniana podłoga zamykała wszystkie
odgłosy
leżeliśmy na gwieździstym niebie
światło Twoich oczu zdjęło ze mnie
wszytsko
tak cicho i bezszelestnie godziny trwały
unoszone ciepło mieniło sie tysiącem
zapachów Twego serca
krople Twoich łez szczęścia spływały po
moich nagich piersiach
uśmiechem duszy przytulałeś mnie jak
najmocniej
...
lecz ja uciekłam
i w lód zamieniłam
wszytsko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.