Dusza obłąkana miłością
Zastaniesz moje ciało głucho leżące,
takie białe i lodowate jak
najdelikatniejszy puch.
I gdy zobaczysz ze w moim sercu nastała
cisza,
w pustce przestrzeni zaczniesz sam siebie
zabijać
smutkiem, żalem, bólem, łzami...
aż uwierzysz samemu sobie, że jesteś
umarłym niczym,
że zostało tylko Twoje ciało,
które wciąż i wciąż sie porusza - bez celu,
a dusza wciąż tkwi obłąkana miłością
nad jej grobem...
Czas płynie sekunda po sekundzie przyjdź prosze szybko jutro może mnie tu nie będzie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.