dusza schowana pod korą
- A drzewa to ponoć mają dusze ?
- Nie ponoć, a na pewno ją mają
U nas na wsi była taka głupia Jadźka
I tylko po drzewach chodziła
Wspinała się na nie - rozmawiała
Łapała konary i gałęzie - pieściła
Aż pewnego razu na uboczu wsi
Poznała rozłożystego kasztana
Całe dnie spędzała w jego cieniu
Zbierała jego kolczaste owoce
A on obsypywał ją kwieciem
Zakochała się w nim
I porzuciła inne drzewa
Powiecie, że to nie możliwe
Ależ oczywiście, że to możliwe
Lecz dręczył ją brak głosu ukochanego
Brak dotyku dłoni i ust
Więc sporządziła sobie stryczek
I skończyła życie na jednej z gałęzi
Swego jedynego kochanka
Od tej pory stali się jednym
Ciało dziewki zabrał grabarz
A duszę pochłonął kasztan
- Nie ponoć, a na pewno ją mają
- A drzewa to ponoć mają dusze ?
Komentarze (1)
Wiersz taki trochę Leśmianowski....bajkowy- ładny.