Dusze
Noc rozlewa się nad chłodną ziemią,
Ciemna, zimna, wilgotna,
Przeszywana nieregularnie poszukującymi
duszami,
Wijącymi się zmorami, które
Próbują zaczerpnąć spokoju,
Które chcą wychwycić odpowiedzi
Na niezadane pytania mroku,
Wędrują na przestrzeni między
Niebem a ziemią,
Przenikają wszystko wokół i pochłaniają
Napięte dźwięki nieodgadnionego czasu,
Czającego się przez długie minuty strachu
.
Chwytają łapczywie każdy ciepły pogłos,
Każdą jedną barwę różniącą się
Od czerni, szarości, granatu ...
Każdorazowo zachłystując się zgnilizną
zła,
Skrzepami krwi...
Ale gdy nadchodzi świt,
Kryją się przed rażącymi promieniami
słońca,
Czyhają na następne ofiary
Z nadzieją, że któraś z nich przyjdzie z
pomocą.
A później znów zapada zmrok...
Rozpaczliwie krzyczą ciszą
Nasiąkniętą chłodem i przerażeniem,
Świszczą po pustych ruinach
I zapomnianych gęstych zaroślach bagien.
...
Grzeszne dusze krążą nieustannie
W szatach plecionych szatanem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.