Duszku
Kolejny wiersz, który opublikowałam w naprawdę wielu miejscach, pod różnymi nickami;)
Gdzie jesteś, świetliku serca dziecinnego?
Malutki płomyczku o blasku jak słońce
Zmieniałeś codzienność w coś nadzwyczajnego
Z niczego robiłeś mi kwiaty kwitnące
Gdy drzewa mówiły, i w pas się kłaniały
Ja byłam księżniczką co na księcia czeka
Mój pokój był zamkiem, dom królestwem całym
Wszystko było piękne, zły duch gdzieś
uciekał
Za każdym pagórkiem nowe, piękne światy
Syreny mieszkały w przydrożnej kałuży
To życie beztroskie, sprzedane na raty
Ten świat idealny, który gdzieś ktoś
zburzył
Zniknęło królestwo, księżniczka dorosła
Poddani odeszli i gdzie indziej służą
Czasem ją odwiedzą, w święta przyślą posła
Dni kiedyś niezwykłe - dziś strasznie się
dłużą
Gdzie jesteś, płomyczku, duszku kolorowy
Coś widział ocean w zamkniętym słoiku
Co z Tobą jaskrawe, teraz tylko płowym
Więc pytam raz jeszcze: Gdzie jesteś,
świetliku?
Komentarze (1)
z wiersza wyłania się wielka tęsknota, poszukiwanie
tego, co już było...pragnienie uchwycenia na nowo
swietlika, który opromieniał serce...a swietlik był
wszędzie, dostrzegał piękno w zwykłych, przyziemnych
sprawach...ładny wiersz...tak go odebrałam...