Duszyczka
...muszę być silna...
Radość z serduszka uciekła
Uśmiech z twarzy znikł
Duszyczka gdzieś zbłąkana
W ciemnościach siedziała do rana
Siedziała i rozmyślała
Nad sensem życia
Którego wciąż szukała
By w końcu wyjść z ukrycia
I nastał słoneczny dzień
Który wygonił z serduszka cień
Duszyczka tak bardzo tego pragnęła
Że w końcu się uśmiechnęła
I już niczym się nie przejmowała
Tylko się uśmiechała
...by się znowu nie zagubić...
autor
..::Nika::..
Dodano: 2006-06-09 16:35:23
Ten wiersz przeczytano 959 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.