Duży kłopot
Arkadiusz Łakomiak
Przeszedł słonik świat daleki,
by się napić wody z rzeki.
Smakowała wyśmienicie,
więc codziennie pił o świcie.
Nie potrafią dać mu rady,
krokodyle ani żaby.
Coraz mniej jest wody w rzece,
więc krokodyl do żab rzecze:
- Ja już mam zszarpane nerwy,
słoń przychodzi tu bez przerwy!
Zróbcie coś - kochane płazy,
bo zginiemy marnie razem.
Rzeki nie da się zasłonić,
trzeba słonia stąd przegonić!
Na to głośno mała żaba:
tylko, czy to tak wypada?
Wtem się zjawił hipopotam,
który wyszedł prosto z błota.
Usiadł, słuchać nie przestawał
i powiedział: prosta sprawa.
Wiele widywałem słoni,
one boją się gryzoni.
Powiem wam na ucho, w ciszy,
- ich największy wróg, to myszy
Wkrótce żabka i gad spory,
odwiedzili mysią norę.
- Pomóż myszko, bo czas mija,
słoń nam wodę wciąż wypija.
Tobie się na pewno uda,
przegoń tego belzebuba!
Wtem słoń idzie, wolno kroczy,
wie, że nikt mu nie podskoczy.
Długa trąba, wielkie uszy,
kość słoniowa, pięć ton tuszy.
Wyskoczyła myszka z trawy:
- Dosyć, starczy tej zabawy,
(krzyczy głośno i donośnie)
zmykaj prędko, gdzie pieprz rośnie!
Słoń – choć zwierzę ciężkiej wagi,
to zabrakło mu odwagi,
bo ujrzawszy ogon
myszki,
zwiewał dostając zadyszki.
Teraz żaby, krokodyle,
wspominają piękne chwile,
a słoń mija ich z daleka,
wreszcie pełna płynie rzeka.
Komentarze (91)
Dziękuję za uśmiech Arku!
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zawsze u ciebie,wesoła rymowanka, na uroki
dzisiejszego ranka.
No proszę i ja się dzisiaj poczułam dzieckiem.
Dziękuję za uśmiech...miłego dnia:))
Witaj, Arku!
Czekałam na Twoją piękną bajeczkę- poczytam dzieciom
troszeczkę:)/ Wszystkie raz jeszcze im przeczytam i
kwita!!!/
Serdeczności na Dzień Dziecka:)
Jesteś niesamowity. Czytanie Twoich bajek dzaiała jak
balsam, chć jestem bardzo, bardzo dużym
dzieckiem:))))) Serdecznie pozdrawiam
cudowny świat Twoich bajek,ukłony
Tak tak jeszcze coś muszę zmienić. Dziękuję
Zabawna rymowanka i jak zwykle przeczytałam z
przyjemnością.
Fragment, komentowany przez Wenę, wciąż jest chyba do
dopracowania, bo jakoś mi się ciężko czyta...
Pozdrawiam ciepło, Misiu:)
Witam. PanieMisiu, jak zawsze ładnie, bardzo duże
dziecko, czyli ja, też jest zadowolone z bajeczki,
podobała się. Miłego dnia
Dziękuję wenuszko. Tu miałem sporo kłopotów. Wstawiłem
Twoją wersję, bo mi się podoba, chyba nie masz nic
przeciwko?
'Na nic zda się góra sadła,
wziął nogi za pas* i drze się;
'- weźcie stąd tego diabła'
tak miało być!
'za pas* wziął nogi i drze się,
zabierzcie stąd tego diabła'
tak sobie przeczytałam na własny użytek.
Pozdrawiam cię Arku bajecznie:)
widać że oglądasz National Geografik WILD
no..i wszyscy się napili....
zabawny wesoły ...
pozdrawiam:-))))))
Pan Mis,cudowny wiersz na Dzień Dziecka,serdecznie
pozdrawiam