Dwa bieguny
Nieopodal fal spokojnych
Usiadł siwy nauczyciel.
Spojrzał w gwiazdy wzrokiem mądrym
I naucza czym jest życie.
Poprawiając swoją szatę
Mówi do uczniów dostojnie:
Opowiem Wam anegdotę
O żywiołach i ich wojnie.
Wśród puszczy idzie istota,
To człowiek świeżo powstały!
Wtem przed nim zjawia się woda,
Która rzecze tak z oddali:
"Bój się ognia człeku młody,
Boś swe ciało tak zniszczejesz,
Że uciekniesz poparzony.
Na myśl o tym już zemdlejesz!"
On zdziwiony już zawraca,
Gdy tu nagle płomień wielki
Spada z nieba i przemawia;
Głosem niskim, ale miękkim:
"Nie wchodź nigdy do tej wody,
Wszak nie chcesz umierać jeszcze!
Nie dasz rady tam oddychać,
Z zimna przeszyją Cię dreszcze!"
Człowiek wciąż się zastanawia,
Którą ścieżkę wybrać mądrze;
Wtem go łapie Matka Ziemia,
Wiążąc stopy w gęste plączę.
"Po to żeś był tutaj stworzon,
By usta napoić wodą
I pochodnią walczyć z łowem.
Nie myśl tutaj tak tą głową!
Pot i sen, śmiech i cierpienie,
Nawet glob ma dwa bieguny!
Czyż nie wtedy szczęścia zaznasz
Zatykając w sercu dziury?
Cóż podstawą mego świata?
Czerń i biel! To dopełnienie!
Bo jakże bez tych kolorów
Ujrzysz gwieździste sklepienie?"
Komentarze (6)
Ładny wiersz. Miłego dnia.
Bardzo dobra refleksja:)
Bardzo życiowe przesłanie.
Pozdrawiam.
wniosek? Nie trzeba się życia bać
"Pot i sen, śmiech i cierpienie" są udziałem każdego.
Świetny, refleksyjny wiersz, pozdrawiam :)
bardzo fajny wiersz z ciekawym zakończeniem
nie po toś się rodził człowiekiem by dumać nad sobą
trzeba szukać rozwiązań co dadzą pozytywny skutek