dwa guzy na wątrobie
dwa guzy na wątrobie. nie chcesz ich
usunąć
pomimo, że lekarze zalecają "zaraz".
gotowane jedzenie, zero alkoholu -
będzie potem, to dzisiaj najbardziej
przeraża.
dzwonisz do mnie, bo zawsze lubiłeś mój
uśmiech,
i beztroskę, i radość. myślisz, że
uzdrowię
jakąś mocą tajemną, kaszpirowskim cudem,
a jak nie, to przynajmniej uwagę
odwrócę.
a zastajesz mnie smutną. nie umiem jak
kiedyś
sypać żartem z rękawa, bałamucić słowem.
dziwisz się, nie rozumiesz, byłam
niezniszczalna.
wiesz co mówisz, pamiętasz z podniesioną
głową
przyjęłam lakoniczne: masz rację to
koniec.
dwa guzy na wątrobie. rzucasz się na
życie.
zabierasz nawet żonę na wycieczkę w
góry.
byłą żonę - podkreślasz. tak bardzo się
starasz
i nic. nic nie odczuwasz przy niej po raz
wtóry.
dzwonisz do mnie i prosisz o jedno
spotkanie,
bo pamiętasz szaleństwa kiedy mnie
poznałeś.
łapiesz tylko co dobre. z naszego
wspomnienia
chcesz wycisnąć esencję ratunku dla
siebie.
dwa guzy na wątrobie - ja i była żona.
Komentarze (27)
Joasiu - dawno nie zaglądałam na Bej-a. Dziś przy
okazji mego wiersza przeczytałam Twój wczorajszy - nie
wiem jak mam go skomentować.
Wiersze Twe jak ten to nie tylko wiersze
warte przeczytania ale godne podziwu.
Na obojetnie jaki temat piszesz zawsze ciekawe i
napisane po mistrzowsku.
Wiersz doskonały jak pisze soczewica, bardzo ciekawy
jak pisze Aniek, to szczególny rodzj poezji jak mysli
mar_cepani itd itp.... Ja się podpisuje pod
komentarzami i podziwiam.
Dwie żony i dwa wspomnienia.Interesujące.Wątek
realistyczny.Ciekawy
Wiersz jak zwykle,świetny z życia wziety , napisany
lekko, przemyslany i zaskakująca puenta...niczym
erekcjato, bo myślałam o innych guzach..ostatni wers
po prostu dokonały!
dodaję zasłużony czterdziesty głos, niezwykle
sugestywnie opisalaś te historię, dobra forma
Tytuł nie zachęca, poza tym uważam, że igrasz i
przeginasz, chyba nie masz pojęcia co to choroba
nowotworowa, albo chcesz przyciągnąć publikę.To raczej
nie temat do tworzenia "poezji".Żenujące, bo nie
pierwszy raz wplatasz ten wątek w wiersz?
wiersz doskonały. zastanawiam sie tylko, dlaczego,
jako rodzaj obrałaś - obrazkowy? czy ja czegoś nie
widzę?
Na wstępie wiersz jest dobry ma głębsze przesłanie
Każdy ma takie guzy nie koniecznie zobrazowane w
wierszu chociaż to dramat.Wiersz przypomina ze gdy
wszystko się układa zapominamy o bliskich a wtedy gdy
samemu się doświadcza lgniemy do serc przyjaznych a
przecież uczucie jest na dobre i złe W wierszu żal że
przecież zawsze byłam Bardzo pięknie Joasiu wrażliwość
serca i duszy wielka Tak trzymac! Wiersz na Duży plus
dwa guzy na wątrobie
.....ten wiersz nie o guzach a o Tobie
...na wątrobie dwa guzy....
czyjś ból mały , duży.
A gdzie był ten koleś
kiedy był zdrowy?
kiedy nie czuł swojej wątroby?
ty musisz być i wtedy i teraz.
..a niech ich wszystkich weźmie jasna cholera . Wcale
nie uważam że twoje wiersze są "przegadane"
dobry wiersz, zatrzymująca treść w dobrej formie i
zakończona świetną puentą
Logika każe wyciąć natychmiast jednak... nie tak łatwo
jak się okazuje. Jeżeli to gotowane jedzenie i zero
alkoholu jest przenośnią - to znakomitą. :)
Naprawde trudno przejsc obok Twoich wierszy. Moga
zachwycac, moga odpychac ale zawsze wzbudzaja duzo
emocji. Dramat sytuacji, o ktorej opowiadasz rozwija
sie w historie z zycia wzieta. Twoj jezyk jest prawie
reporterski a jednak taki szczegolny i intrygujacy -
po prostu Twoj. Zakonczenie jak zwykle genialne.
Wiersz bardzo emocjonujący. Pozdrawiam
Ale metafora, a może rzeczywistość. Wiersz dobry,
treść straszna !
w bólu i zagrożeniu ,,dopiero zdajemy sobie często
sprawę , kto był naszym przyjacielem wiersz bardzo
życiowy i czyta się z zaangażowaniem
świetnie operujesz.. słowem by opowiedzieć pewne
historie..
znakomicie!