Dwa lata samotności
Dla mojej pierszej wielkiej miłości. Ale już jej nie ma odpłynęła wraz z końcem lata
To już dwa lata
od kąd nie mam cię przy mnie
To już pełne 650 dni
Gdy nie słyszę twojego głosu
Czas przeminął lecz...
..... wpomnia wracają
Po każdej zimie jest wiosna
po każdej miłości kolejna miłośc
lecz ja nie umiem już tak kochać
jak kiedyś ciebie natalko
nie patrzę na świat wesoło
wciąż łzy
rozpacz
ból i śmierć
Pozwól zostać
Chodz na chwilę
i znowu poczuć
Twoje ciepło w moim sercu...
Natalko to dla ciebie tylko tyle mogę ci dać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.