Dwa limeryki ,, zagraniczne,,
Pewien chuligan z Ałma –Aty,
wszędzie czynił szkody i straty.
Gdy za przewinienia
trafił do więzienia,
powyginał tam wszystkie kraty.
Kiedyś jeden Czech z miasteczka Cheb
zapomniał co znaczy słowo sklep *
Gdy tak szedł po ulicy
wpadł gapa do piwnicy.
Dlatego, że upadł raz na łeb.
sklep*-z czeskiego : piwnica
Komentarze (15)
2 x na tak ++ :))
oceniłeś jeden z moich wierszy że ma bardzo proste
rymy....niniejszym oceniam podobnie Twój limeryk
Z ironią, ale adekwatnie do zdarzeń?
Maciek, limeryki super i dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Twoje limeryki są zawsze doskonałe.
Uśmiech na dobranoc :)
Świetne limeryki, a czeski język jest zabawny;)
Fajne, z podobaniem:)
teraz też zamykają, jak ktoś jest pyskaty, siedzi i
prostuje kraty
Pozdrawiam serdecznie
Podobają mi się :)
Miłego dnia :*)
Każdy Czech ma pusty łeb,
wszystko na opak, więc bierze kopa.
Pozdrawiam Maćku, modna teraz "ulica i zagranica"
a Ty masz to w jednym.
Jak zwykle wymowne... pozdrawiam
super Macieju ...
Super :-)
Fajne.
Pozdrawiam:)
świetne!
Mistrz - tylko tyle...
:)
Maćku ukłon poleciał!