Dwa lokale jeden Dom
Był dom w miejscach dwóch,
Dwa mieszkania - światy dwa!
Tam kochałem jak nigdy,
Tam żyłem z całych sił
Tam dawałem miłość
Nie biorąc nic.
Pokonałem lęki, fobie, strach,
nauczyłem się kochać i szanować
Najpiękniejszy kwiat jaki znam.
siwe włosy mam, kobiet też parę
W życiu miałem.
W tym Domu dzięki Tobie
Miłość dojrzałą poznałem,
miłość jak w snach.
Zrozumiałem, odkryłem
A może w tylko poczułem?
Tak poczułem coś, coś
O czym w wierszach czytałem,
że bohater oszalał!
Szaleństwem jest martwić
Się bardziej o Ciebie niż o siebie….
Czekam i wciąż martwię się
Co u Ciebie….
Komentarze (3)
też bym zadzwonił i nie czekał ..
Ciekawy miłosny wiersz z nutką smutku. Ciekawy debiut,
witam Cię w naszej bejowej rodzinie i pozdrawiam :)
Sprawdz, zapytaj, zadzwon nie czekaj
Dom przeciez chyba jeszcze stoi...
Pozdrawiam:)