dwa płomienie
czasami wydaje mi sie jakby nasze świeczki
gasły...
najpierw moja potem Twoja...
ale w jednej chwili błyskają takim
oślepiającym światłem ze nie moge odwrócić
od nich zwroku...
czuje ze twój płomień przyciąga mnie
bardziej niż jaki kolwiek klejnot
najwartosciowszy
a potem ja swym płomieniem zasłaniam twój
i prosze o wybaczenie...
autor
yoru
Dodano: 2005-10-16 13:12:11
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.