Dwa serca
Kiedyś na świecie narodził się ktoś
Kto miał serce z kamienia
Drugiego człowieka traktował jak rzecz
Niezdolny był do wzruszenia.
Kiedyś na świecie narodził się ktoś
Kto zimne jak lód serce miał
Chłodem innych przeszywał na wskroś
Z łez gorzkich tylko się śmiał.
Serce z kamienia choć biło wciąż
Nigdy właściwie nie żyło
Bo gdy inne chciało zbliżyć się
Ono nie pozwoliło.
Kiedyś na świecie narodził się ktoś
Kto serce miał wspaniałe
Potrafił kochać jak jeszcze nikt
Miłością wypełnił je całe.
Kiedyś na świecie narodził się ktoś
Kto ze złota serce miał
Gdy ktoś potrzebę taką miał
To zawsze skarby zeń dał.
Serce to było jak ogień
Ono naprawdę biło
Każdą skazę na białym tle
Ogniem miłości topiło.
Szukam dziewczyny ktora pomoze mi dokonczyc ten wiersz.............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.